Robiłam porządki i znalazłam kilka wierszy które kiedy napisałam. Sadze ze teraz również oddają mnie. A ja już jestem spokojniejsza. Przynajmniej tak mi się wydaje. On wie o wszystkim, i teraz czekam tylko na jego odpowiedź na to co powiedziałam mu. Myślę ze nie każdego stać na to żeby powiedzieć komuś kto się nam podoba cala prawdę. A ja zebrałam się na odwagę.
* * *
Ludzie. Żywy element Ziemi.
Każda cząstka tego elementu jest inna.
Każda ma swoje wyznaczone cele.
Ludzie. Pędzą przed siebie nie wiedząc po co i dlaczego.
Każde zdanie zakończone jest pytaniem.
Każda chwila to jeden wielki znak zapytania.
Ludzie. Stworzenia i zwierzęta.
Dążą do niczego, potykają się o sprawy nieważne, żadne.
Żyję, żeby istniec.
Aby dowiedzieć się ,czy człowiek to ja, a może ja jestem człowiekiem?
Na końcu zawsze jest znak zapytania,
Dlaczego? Przecież żyję i istnieje.
Ale tak właściwie po co?
Żeby istnieć, żeby czuć i marzyć, rozmyślać.
Istnieje, wiec żyje.
Będę istnieć dopóki nie umrę.
Ale tylko w sercu pozostanie żal.
Ludzie. Uczucia są im obce.
* * *
Daleko ode mnie ulatują marzenia.
Kończy się fantazja, a zaczyna rzeczywistość.
Rzeczywistość, przed którą tak bardzo się broniłam.
Sekrety przestają być sekretami,
A prawda- prawdą
Coraz więcej wokół mnie kłamstwa,
Braku zaufania i szczerości.
Gubię się w swoich myślach,
W świecie kłamstwa.
Pomału zapadam w letarg,
Z którego nie można się obudzić.
Zaczynam istnieć tylko jako jednostka.
Nic nowego!
To tylko moja szara rzeczywistość.